Zdecydowana większość kosmetyków to produkty, które nie tylko mają zapewnić maksymalną ochronę lub pielęgnację, ale też – dzięki odpowiednio zaprojektowanemu opakowaniu – mają gwarantować maksimum ergonomii. Jak na tym polu prezentuje się podkład Catrice True Skin?
Opakowanie takie jak inne
Trzeba przyznać, że podkład Catrice True Skin jest zamknięty w dość ergonomicznym i funkcjonalnym opakowaniu. Co ciekawe, ma ono postać pompki, co – z punktu widzenia niektórych kobiet – może skutecznie utrudniać aplikację. Faktem jest jednak i to, że substancja ta sama w sobie jest dość lejąca, dzięki czemu jej aplikacja w takiej formie nie powinna być większym problemem. Warto też podkreślić, że opakowanie preparatu jest bardzo estetyczne, dzięki czemu po prostu ładnie prezentuje się ono na łazienkowej półce. Sama pompka jest wykonana z białego plastiku, co w przypadku skądinąd ekskluzywnego produktu, wydaje się jednak dość dziwne. Mogłaby go zastąpić np. barwa złota lub opcjonalnie srebrna.
Oznaczenia a rzeczywistość
Jeśli chodzi o informacje merytoryczne, to opakowanie podkładu Catrice True Skin stanowi bogate źródło wiedzy co do składu produktu i sposobu jego zastosowania. Pewne kontrowersje budzi jednak odzwierciedlenie kolorów, które nie zawsze jest wiarygodne. Okazuje się bowiem, że w przypadku wielu odcieni, ich realna barwa jest po prostu znacznie ciemniejsza. Dla wielu kobiet, którym zależy na wyrównaniu kolorytu skóry, może być to poważnym problemem. I jeszcze jedno: sam preparat nie posiada w swoim składzie filtrów UV. Zimą, jesienią i wczesną wiosną brak ten raczej nie będzie nikomu przeszkadzał, ale latem może być poważną uciążliwością. Na szczęście jest to wciąż… podkład, na który przecież można stosować inne, dodatkowe preparaty.
Podsumowując, jeśli chodzi o sposób użytkowania, to preparat ten można w pewnym sensie nazwać ergonomicznym (zwłaszcza pod kątem jego opakowania). Niestety, w przypadku tak ekskluzywnych rozwiązań jak Catrice True Skin kolory i ich dobór mogą być pewnym utrudnieniem.